czwartek, 11 kwietnia 2013

Thailand - closer and closer ;-)

Tajlandia - kraj uśmiechniętych ludzi, kraj słoni, pysznego jedzenia, wszechobecnych posążków Buddy i wielkiego upału ;-) Kraina zachwycająca bogactwem barw, przepychem świątyń, bujną roślinnością oraz wyjątkową tradycją wplatającą się w codzienne życie. Czy rzeczywiście te słowa zaczerpnięte z licznych opisów i relacji z wypraw to tego azjatyckiego kraju się potwierdzą powiem po powrocie ;-)
Plan jest mniej więcej taki jak na zdjęciu poniżej, oczywiście to tylko rys, a weryfikacja nastąpi na miejscu. Chcemy zobaczyć oprócz oczywistego Bangkoku i jego okolic tj Kanchanaburi czy Ayutthaya także północny zachód z Chiang Mai na czele, Sukhotaj w pobliżu, udamy się też na południe regionu, by zaczerpnąć morskiej bryzy i zobaczyć którąś z rajskich wysp. Świątynie, szmaragdowy Budda, pływający targ, świątynia tygrysów, Cobra show, przejażdżka na słoniu, most na rzece Kwai... Jak starczy czasu, to może wstąpimy również do pobliskiej Kambodży.
Brzmi zachęcająco i podniecająco ;-)
Jak za każdym razem mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i uda się bezpiecznie zrealizować plany ;-)
Oczywiście jak zawsze jedziemy na własną rękę. Bilety kupiliśmy w promocji (polecam zarejestrować się na stronie fly4free sa super promocje!). Zamierzamy zarezerwować jeden nocleg w Bangkoku, jak będzie w porządku to przedłużmy dalej na 2-3 dni. Potem będziemy się przemieszczać dostępnymi środkami lokomocji (pociąg, autobus, taxi, tuktuk ;D) a noclegi znajdować będziemy na miejscu, myślę, że nie będzie problemu. Także przygoda pełną gębą! ;-) Zachęcam cały czas do podróżowania NIE ze zorganizowanymi wycieczkami, dopiero wtedy można poczuć prawdziwy "klimat" danego kraju, wtopić się w tłum, przeżyć przygodę, którą zapamiętamy do końca życia!